Zamiast hasztagu #xiaomilepsze coraz częściej można było ostatnio znaleźć hasztag #xiaomijuznielepsze. Wszystko przez – zdaniem wyznawców marki – zdradę ideałów i podniesienie cen topowych smartfonów. I rzeczywiście, okolice 3,5 tys. zł za Mi 10 i 4,4 tys. zł za Mi 10 Pro w porównaniu z 1,9 tys. zł jakie trzeba było zapłacić swego czasu za Mi 9 wydają się smartfonowymi szczytami Himalajów. A Xiaomi przyzwyczaiło nas raczej do Tatr, góra do Alp. Dlatego dobrze, że firma wypuściła na rynek model Mi Note 10 Lite (tak, można się w ilości i nazewnictwie smartfonów Xiaomi pogubić), który w wielu dziedzinach zahacza o flagową półkę, a kosztuje 1699 zł – jak wydajny średniak. Ot, takie stare, dobre Xiaomi, którego trudno nie polecić.
Budowa, wykonanie
Zacznijmy od tego co widzą nasze oczy. A widzą topowe urządzenie. Piękny ekran AMOLED atrakcyjnie zakrzywiony na bokach, szkło Gorilla Glass 5 z przodu i tyłu (odporne na rozbicie ale miękkie), metalowa rama – wszystko na oko kosztuje o tysiąc złotych więcej, niż musimy zapłacić. Panel ma przekątną 6.47 cala, rozdzielczość FHD+ (398 ppi) i proporcje 19.5:9. Jest doskonałej jakości, z bardzo dobrą jasnością maksymalną, więc używanie telefonu w słoneczne dni nie jest żadnym problemem. Komfortowo dla naszych oczu wypada też jasność minimalna. Wymiary telefonu to 157.8 x 74.2 x 9.7 mm czyli jest duży, ale nie ogromny, a dzięki zaoblonym bokom doskonale leży w dłoni.
Nie mamy niestety diody powiadomień, ale są informacje wyświetlane na wygaszonym ekranie pokazujące wszystkie, a nie tylko systemowe aplikacje. Przyjście SMS-a czy innej wiadomości jest też sygnalizowane krótkim podświetleniem krawędzi.
Czytnik linii papilarnych w ekranie działa błyskawicznie, alternatywnie możemy odblokować telefon twarzą i ta metoda jest również bezproblemowa.
Konstrukcyjną wisienką na torcie są obiektywy aparatów, a dokładnej to, że nie wystają ponad powierzchnię urządzenia. To w zasadzie już się nie zdarza, mimo iż użytkownicy tęsknią za takim rozwiązaniem. Xiaomi pokazuje, że jednak można. W dodatku zrobiło to tak sprytnie, że choć aparaty są pionowo w jednej linii, to diody doświetlające dało obok, a wszystko umieściło w prostokątnym obszarze odznaczonym innym kolorem i w sumie przypomina to modną w ostatnim sezonie wśród smartfonowych designerów wyspę. Dla każdego coś miłego.
Z braków – brak jest wodoszczelności czyli norm IP 65 bądź 68, ale w tym przedziale cenowym to raczej norma i trudno traktować to jako wadę.
Specyfikacja, działanie
Sercem Mi Note 10 Lite jest sprawdzony Snapdragon 730G, który ma do pomocy 6 GB RAM. Pamięci wbudowanej mamy 128 GB, nie ma możliwości rozszerzenia jej kartą. Taki układ sprawdza się doskonale, telefon działa szybko, sprawnie i bezproblemowo. To cieszy, bo ostatnie modele Xiaomi miewały z tym problemy, które trzeba było poprawiać aktualizacjami. Tu wszystko jest na świetnym poziomie już od samego początku. W AnTuTu Benchmark taki układ osiąga 269736 pkt. Procesor dobrze radzi sobie nie tylko z codzienną pracą ale też z grami. Mamy moduł NFC, zapłacimy więc nim zbliżeniowo, nie ma też problemów z działaniem GPS, choć złapanie dokładnej lokalizacji i pierwszej łączności z satelitami mogłoby być nieco krótsze. Nie mamy też modnego ostatnio odświeżania ekranu w 90 albo 120 Hz, zamiast tego jest tradycyjne 60 Hz. Telefon działa jednak tak sprawnie i szybko, że wcale nie odczuwałem jakiegokolwiek braku…
System operacyjny to Android 10, przykryty nakładką MIUI Global 11. Możemy w niej np. wybrać, by aplikacje schowane były w szufladzie, a nie wyświetlane na głównych pulpitach. Wtedy na pierwszym ekranie mamy dostęp do wszystkich, ale przesuwając palcem w lewo telefon automatycznie dzieli je na kategorie: komunikacja, rozrywka, fotografia, narzędzia, wiadomości, zakupy, styl życia oraz gry, na dole mamy zaś wyszukiwarkę. Jest nawigacja gestami, ciemny motyw, możliwość podzielenia w prosty sposób ekranu. W aplikacji Specjalne funkcje ukryto: Game Turbo czyli strefę gier, narzędzia wideo, szybkie odpowiedzi i drugą przestrzeń. W dodatkowych ustawieniach znajdziemy wygodny Tryb Firmowy – jeżeli chcemy wyznaczyć granicę między życiem prywatnym a służbowym.
Zdjęcia, bateria
Z tyłu do dyspozycji mamy cztery oczka (trzy do robienia zdjęć). To obiektyw główny 64 MP, f/1.9, szerokokątny 8 MP, f/2.2, makro 2 MP, f/2.4 i sensor głębi 5 MP, f/2.4. Kamerka do selfie ma 16 MP, f/2.5. Jakość zdjęć była dla mnie największą pozytywną niespodzianką tego telefonu. Świetna szczegółowość, doskonałe kolory delikatnie podbijane przez AI czyli sztuczną inteligencję, którą oczywiście możemy wyłączyć, bardzo dobra rozpiętość tonalna, nawet fotki robione pod słońce wypadały znakomicie. Dwukrotne przybliżenie cyfrowe jest bardzo dobrej jakości, podobnie jak szeroki kąt, który zachowuje kolorystykę głównego obiektywu. Jeśli miałbym na coś kręcić nosem, to byłyby to zdjęcia nocne, które są po prostu przyzwoite. W zasadzie pasujące do klasy urządzenia, podczas gdy cała reszta zdecydowanie stoi na wyższym poziomie. Nawet 2 MP kamerką do makro przy dobrym świetle i odrobinie cierpliwości jesteśmy w stanie zrobić dobrze wyglądające zdjęcie.
Wideo nagramy w 4k 30 FPS i niższych rozdzielczościach, nie ma optycznej jest za to elektroniczna stabilizacja obrazu i ta spisuje się bardzo dobrze.
Złego słowa nie można też powiedzieć o baterii. Ma pojemność 5260 mAh i wystarcza na 8-9 godzin pracy na włączonym ekranie, co przekłada się od jednego do trzech dni, w zależności od intensywności używania telefonu. Nie ma ładowania indukcyjnego ale w tej cenie nie jest to raczej nic dziwnego.
Czyli…
Wszyscy, którzy poczuli się zdradzeni przez firmę, znajdą w Mi Note 10 Lite odkupienie win. Jest tanio, jest dobrze, a nawet bardzo dobrze – jest dokładnie to, do czego przez lata przyzwyczaiło nas Xiaomi.