Jak przystało na linię GT - Neo 3 ma obudowę, przypominającą szybkie samochody. Ma ładny błyszczący ciemnoniebieski tył z obowiązkowymi białymi pasami. Do tego dostajemy tackę karty SIM, gniazdo USB-C, z lewej strony przyciski głośności, z prawej wyłącznik/blokadę ekranu, a czytnik odcisków palców znajdziemy pod wyświetlaczem. Pod maską znajdziemy najnowszy procesor średniej klasy Mediatek - 8100 Dimensity i od 6 do 12 GB RAM oraz od 128 do 512 GB miejsca na dane. Całość pracuje na Androidzie 12 z nakładką realme UI 3.0.

Reklama
dziennik.pl

Telefon wygląda bardzo ładnie, wykonano go z materiałów dobrej klasy i praktycznie jest nie do odróżnienia od droższych flagowców. Firma realme naprawdę przyłożyła się do designu.

Jeśli chodzi o ekran, to dostajemy wyświetlacz 6,7" o odświeżaniu 120Hz. Ekran ma ładnie nasycone kolory i doskonale sobie radzi nawet w słonecznym dniu. Do tego jego odświeżanie sprawia, że telefon nie robi żadnych problemów przy szybkim przewijaniu stron internetowych czy graniu. To mocny punkt Neo 3.

Reklama

Rewelacyjny czas ładowania

"Gwiazdą sezonu" jest jednak ładowarka o mocy 150W. realme zapewnia, że telefon ładuje się od. pustej baterii do 100 proc. w 15 minut. Testowy egzemplarz robił to - na specjalnej ładowarce, dołączonej do telefonu (ciężkiej jak diabli) o minutę dłużej. Z kolei od pustej baterii do 50 proc. pojemności GT Neo 3 ładował się w 5 minut. To są szalone liczby, które do tej pory wydawały się nieosiągalne dla telefonów. Oczywiście podczas ładowania w takim tempie "praw fizyki pan nie zmienisz" i telefon mocno się nagrzewa. Jak to wpływa na żywotność baterii? realme zapewnia, że ogniwo powinno wytrzymać 1600 cykli ładowania... co oczywiście było nie do sprawdzenia w ciągu dwutygodniowych testów. Pozostaje więc chińską firmę trzymać za słowo. Oczywiście, jeśli korzystamy z powerbenka, to takich prędkości ładowania osiągnąć się nie da - wymagana jest oryginalna ładowarka.

Taka sobie jakość zdjęć

Reklama

Aparaty? Tu niestety widać, że nie mamy do czynienia z flagowcem. Teoretycznie za wszystko odpowiada ten sam układ Sony co we flagowcach realme czy OPPO, ale tu coś nie poszło tak. Po pierwsze mamy tylko zoom optyczny 2x. Po drugie tryb nocny prześwietla bardziej niż tryby nocne w innych aparatach. Jeśli więc chcemy uchwycić prawdziwą ciemność, to lepiej użyć trybu pro. Do tego wyświetlacz telefonu pokazuje za bardzo przejaskrawione barwy. Generalnie zdjęcia z GT Neo 3 są dobre do pokazania na telefonie, czy do wrzucenia na społecznościówki, ale do oglądania ich w dobrym programie graficznym i do pokazywania na dużym monitorze 4K to już jakby mniej się nadają. Również przednia kamera nie jest zbyt rewelacyjna. No ale coś za coś - odpowiednia cena i pozycjonowanie tego telefonu poniżej flagowych modeli skądś się nie bierze.

Zdjęcie zrobione realme GT Neo 3 w trybie PRO / dziennik.pl
Zdjęcie zrobione realme GT Neo 3 w trybie auto / dziennik.pl
Zdjęcie zrobione realme GT Neo 3 w trybie "ultra noc" / dziennik.pl
Zdjęcie zrobione realme GT Neo 3 / dziennik.pl
Zdjęcie zrobione realme GT Neo 3 / dziennik.pl
Zdjęcie zrobione realme GT Neo 3 / dziennik.pl

Nakładka realme na Androida nie jest zła, choć instaluje nam trochę niepotrzebnych aplikacji. W zamian dostajemy duże możliwości personalizacji sprzętu. Możemy wybrać kształt i wygląd ikon, animacje czytnika linii papilarnych, kolor podświetlania ramek ekranu przy powiadomieniach i wiele innych takich rzeczy. Każdy więc może spersonalizować telefon tak, jak chce.

Wrażenia z użytkowania? Mediatek Dimension 8100, choć jest procesorem klasy średniej, radzi sobie naprawdę wzorowo. Zarówno w grach, jak i przy filmach i przeglądaniu sieci (zwłaszcza przeładowanych grafiką stron) radzi sobie zadziwiająco dobrze. Smartfon się nawet mocno nie nagrzewa, więc da się grać nawet w bardziej wymagające gry. Jak na telefon klasy wyższej średniej do wydajności procesora i układu graficznego nie mam żadnych zarzutów.

Podsumowanie

Realme GT Neo 3 to telefon trudny do oceny. Z jednej strony mamy świetny czas ładowania, fajny design, duże możliwości personalizacji i dobrą wydajność. Z drugiej zaś strony nie można zapomnieć, że ten telefon robi gorsze zdjęcia niż konkurencja z podobnej półki cenowej, a zoom optyczny maksymalnie 2X to jednak nie to, czego oczekujemy od klasy średniej wyższej w 2022. To jest stanowczo do poprawki w następnym modelu. Na pewno jednak, jeśli potrzebujecie telefonu nie tylko do fotografii, zdjęcia pokazujecie albo w mediach społecznościowych, albo na ekranie telefonu, to smartfon realme nie powinien was rozczarować.