realme 9 Pro+ to jedna z najważniejszych tegorocznych premier chińskiego koncernu. Nic więc dziwnego, że telefon zaprojektowano z dbałością o każdy detal. Ma nawet zmieniającą, pod wpływem światła słonecznego, kolor obudowę - tylko w wersji niebieskiej Moja wersja testowa w kolorze czarnym takiej sztuczki nie potrafiła zrobić. Sam telefon wygląda nienagannie. Chroniony jest Grilla Glass 5 (niestety, ze względu na cenę, zrezygnowano z najnowszej wersji ochrony - cornerem). Materiały są bardzo dobrej jakości, a przedni aparat umieszczono w lewym górnym rogu, by nie wprowadzać wycięcia. Smartfon ma wbudowane gniazdo słuchawkowe, zaś czujnik odcisków palców (który jednocześnie bada puls) znajdziemy pod ekranem. Pod maską znajdziemy procesor MediaTek 920 z wbudowanym modemem 5G. Dostajemy też 6 lub 8 GB RAM. Całość pracuje pod autorską nakładką realme na Androida 11. System działa sprawnie, da się grać nawet w bardziej zaawansowane gry, a aplikacje i przeglądanie sieci WWW nie stanowi dla jednego z topowych smartfonów realme żadnego problemu. Układ chłodzony jest specjalną komorą parową, dzięki czemu telefon pozostaje chłodny, nawet gdy gramy.

Reklama
realme 9 Pro+ / dziennik.pl

Ekran i UI

Ekran? 2560x1080 o proporcjach 20:9, z dobrą jasnością, który działa bez problemów w słońcu. Maksymalna częstotliwość odświeżania to 90 Hz. Do tego dwa głośniki stereo, całkiem niezłej jakości, które potrafią też symulować efekty dźwięku przestrzennego Dolby Atmos... ale nie oczekujcie od nich efektów, jak z soundbara. Bateria jest całkiem niezła - wystarczy na dzień pracy, do tego - z dołączonej ładowarki - korzysta z szybkiego napełniania energii (65W). Jeśli jednak korzystamy z szybkich ładowarek innych producentów, to dostaniemy najwyżej 18W.

UI oferuje nam całkiem dobrą personalizację - możemy zmieniać kształt i kolor ikonek itp. Brakuje mi jednak efektów świetlnych choćby z Vivo V21. Za to nie ma zainstalowanego zbyt dużo "bloatware", do tego działa sprawnie i szybko.

Aparat

Kluczem do sukcesu realme 9 Pro+ ma być aparat o matrycy z flagowców. Faktycznie, jak na komórkę średniej klasy, to realme wyróżnia się wśród konkurencji. Nie jest to jakość zdjęć iPhone 13 Pro Max czy S22 Ultra, ale w swoim poziomie cenowym jest świetnie, a i część droższych telefonów robi gorsze fotki. Obok głównego aparatu znajdziemy szerokokątny 8MP i 2MP do makro, a z przodu mamy aparat o matrycy 16MP. Zdjęcia w dzień bardzo wiernie odwzorowują kolory i świetnie łapią detale, a te w nocy też nie wyglądają źle. Ogólnie wygląda to lepiej niż np w Nord 2 i stanowi wyznacznik dla swojej klasy cenowej. Do tego dostajemy stabilizację optyczną, co znacząco poprawia jakość nocnych zdjęć.

Zdjęcia wykonane smartfonem realme 9 Pro+ / dziennik.pl
Zdjęcia wykonane smartfonem realme 9 Pro+ / dziennik.pl
Zdjęcia wykonane smartfonem realme 9 Pro+ / dziennik.pl
Zdjęcia wykonane smartfonem realme 9 Pro+ / dziennik.pl

Jeśli zaś chodzi o filmy, to w 4K możemy nagrywać jedynie w 30 FPS, ale to w zasadzie jest cechą wszystkich smartfonów tej półki cenowej.

Podsumowanie

Jak się korzysta z realme 9 Pro+? Telefon bardzo dobrze leży w ręku, nie jest za ciężki (waży 176g), wszystko działa płynnie i wygodnie. UI daje się dostosować do naszego stylu, choć brakuje kolorowych efektów świetlnych przy powiadomieniach. Smartfon radzi także sobie z najbardziej wymagającymi grami. Aparat zarówno przedni jak i tylni jest bardzo dobry i fotografowie, ograniczeni budżetem nie będą narzekać na jakość zdjęć zarówno w dzień, jak i w nocy. To bardzo udany telefon, który spozycjonowane świetnie cenowo. 9 Pro+ kosztuje bowiem 1999 PLN (w najpotężniejszej wersji z 8GB RAM i 256GB miejsca na dane), natomiast w dniach 23-24 lutego będzie go można dostać za niewiele ponad 1700PLN, co - jak na możliwości smartfona - jest ceną rewelacyjną i za te pieniądze nic lepszego nie kupicie. Słowem, jeśli nie chcecie wydawać fortuny na flagowca, a jednocześnie cieszyć się z szybkiego smartfona, robiącego dobre zdjęcia, to realme 9 Pro+ jest idealnym kandydatem do zakupu.