Design podajnika, utrzymany jest w stylistyce produktów AGD Xiaomi - urządzenie jest całe z białego plastiku, przy czym miska, dla lepszego utrzymania czystości, wyłożona jest błyszczącym aluminium. Jest ona duża i wygodna i mogą z niej korzystać nie tylko koty, ale i mniejsze psy. Podajnik karmy mieści około 1,5 kilograma jedzenia, do tego wyposażony jest filtr, który utrzymuje odpowiednią jakość karmy. Zanim jednak wsypiemy jedzenie do pudełka, trzeba się upewnić, że ma odpowiedni rozmiar i kształt - Xiaomi ostrzega, że podajnik zablokuje się w przypadku suchego jedzenia w kształcie np. półksiężyca. Na szczęście te lepsze karmy dla zwierząt są z karmidełkiem "kompatybilne".
Podajnik karmy musi być podłączony do prądu, ma jednak rezerwowe zasilanie bateryjne, które utrzymuje pamięć urządzenia w razie awarii prądu, tak by nasz zwierzak nie został bez jedzenia, jeśli wydarzy się jakiś problem z dostawą energii.
Sercem urządzenia aplikacja
Napełnianie jest proste - zdejmujemy górną klapkę, wsypujemy jedzenie do zbiornika i tyle... Karmę można wydawać ręcznie, przyciskiem. Jednak sercem całego produktu jest jego aplikacja. Najpierw, według instrukcji, łączymy ją z domowym WIFi, wybieramy w niej rasę i wagę kota. Do tego możemy też podać parametry karmy, żeby urządzenie samo dobrało odpowiednią ilośc dla naszego zwierzaka. Potem jeszcze podajemy godziny, w których pokarm ma się sypać do miski i wszystko dzieje się automatycznie. Co ważne, w powiadomieniach aplikacji pojawia się każde wydanie karmy... od razu widać, czy wszystko idzie zgodnie z planem i czy domownicy przypadkiem nie dokarmiają naszego pupila.
Wrażenia z użytkowania
Wszystko szło zgodnie z planem. Przez ponad tydzień testów nie zauważyłem żadnych problemów ani z aplikacją ani z urządzeniem. Karmy wysypywało się tyle, ile trzeba i wtedy, kiedy to było ustawione. Jak reagował mój kot? Najpierw, gdy urządzenie lekko hałasowało przy wydawaniu jedzenia był nieufny wobec "nowej, warczącej maszyny". Szybko się jednak przyzwyczaił do dosypywania jedzenia z automatu. Ba, nawet próbował dojść, którędy wysypuje się jedzenie i czy pukaniem łapką w dozownik się nie przyspieszy i nie zwiększy ilości żarcia.
Dużym plusem podajnika jest też to, że ręcznie możemy dosypywać jedzenia nie tylko przyciskiem, ale i aplikacją. Każdy "podwładny kota" doceni, że kiedy wasz ulubieniec budzi was nad ranem, oburzonymi miauknięciami, że miska jest pusta, to nie trzeba wstawać z łóżka. Można uruchomić urządzenie i wysypać tyle, ile trzeba (albo w ogóle ustawić harmonogram na dodatkowy posiłek o 3 rano).
Podsumowanie
Czy automatyczny podajnik jedzenia ma jakieś wady? W zasadzie nie... poza tym, że jak karma ma dziwne kształty, to może się zapchać. Przydałaby się też wersja dla większych zwierząt, nie tylko dla kotów i małych psów.
Na pewno jest to bardzo wygodne urządzenie, które sprawi, że przez czas naszego pobytu w pracy kot nie będzie głodny, tylko dostanie odpowiednią ilość jedzenia w swoich porach karmienia. Do tego nie trzeba będzie oddawać zwierzaka rodzinie albo do hotelu, gdy chcemy wyskoczyć na dzień czy dwa. Do tego będzie działać w razie problemów z prądem, a do tego jest to wygodne urządzenie dla zwierzęcia - miska jest na tyle szeroka, że nawet mój syberyjczyk nie ma problemów z za małą miseczką. Zdecydowanie polecam całemu kociemu dwunożnemu personelowi. Wasi czworonożni właściciele na pewno docenią produkt Xiaomi.