Flip 4 kontynuuje rozwój składanego, stylowego modelu. Design został lekko odświeżony - wymieniono m.in. plastik na metal, na obudowie pojawił się dodatkowy ekranik, a sam telefon stał się wodoodporny (ma certyfikat IP68). Czytnik odcisków palców znajduje się z boku obudowy, jednak w przeciwieństwie do takiej Xperii 1 IV, Samsung potrafił go tak zrobić, żeby działał bez problemu. Dalej za to widoczne jest lekkie zgięcie na ekranie w miejscu zawiasów. Nie ma za to możliwości użycia karty pamięci ani tacki DualSim.

Reklama
Samsung Galaxy Flip 4 / dziennik.pl

Dodatkowy, zewnętrzny ekran

Całkowitą nowością jest ekranik, działający przy złożonym telefonie. Możemy wybrać, co na niego trafia - pokazują się m.in połączenia przychodzące, SMS-y (na które możemy odpowiadać przy użyciu emotikonek albo gotowych szablonów), a tak to wyświetla datę i godzinę. Bardzo to przydatne jest, bo nie musimy otwierać telefonu, żeby sprawdzić, kto dzwoni, albo kto napisał.wiadomość.

Reklama

Główny ekran ma 6,7" przekątną, rozdzielczość 2640x1080 i adaptacyjne odświeżanie 120 Hz. Jak to wyświetlacz Samsunga, ma przepięknie nasycone kolory, świetną czerń i nie ma z nim absolutnie żadnych problemów na dworze w jasny dzień. Pod maską kryje się Snapdragon 8 gen.1. Z jednej strony mamy więc odpowiednią wydajność, a z drugiej - zwłaszcza przy dłuższym graniu, problemy z odprowadzaniem ciepła, które skutkują obniżeniem wydajności. Ale to akurat jest charakterystyczne dla wszystkich telefonów z tymi procesorami.

Samsung Galaxy Flip 4 / dziennik.pl
Reklama

Jak sprawdza się rozkładanie telefonu? To nie tylko fajny gadżet, bo można go wykorzystać np. do wideo rozmów, składając telefon o 90 stopni i używając połowy smartfonu jako uchwytu. To samo jest przy nagrywaniu filmów, albo robieniu zdjęć. Dzięki tej funkcji możemy więc uniknąć noszenia ze sobą statywu, bo wystarczy kawałek płaskiej powierzchni, żeby ustabilizować Flipa.

Aparaty są całkiem niezłe i dają sobie radę zarówno w dzień, jak i w nocy. Jedyne zastrzeżenia mam do szerokokątnego obiektywu - zdjęcia przy jego użyciu wychodzą gorzej niż tradycyjne. W pozostałych przypadkach, jak na smartfon, który nie jest stricte "foto" i nie ma być rywalem dla takich produktów jak Vivo x80 Pro czy podobne, to Flip 4 nie ma się czego wstydzić. Bez problemu da się fotografie wrzucić, nawet bez obróbki, na serwisy społecznościowe.

Samsung Galaxy Flip 4 / dziennik.pl

Podsumowanie

Podsumowując - Galaxy Flip 4 to nie jest nowość ani rewolucja. To ulepszenie poprzedniego modelu o szybszy procesor, lepszy aparat i dodatkowy ekranik. To jest bardziej telefon "lifestylowy" niż "najpotężniejszy z potężnych", choć w przypadku wydajności nie ma się czego wstydzić. Wygodnie się go nosi za to w kieszeni, nie trzeba się bać porysowania ekranu... no i po prostu jest śliczny.