- Galaxy A54 5G – specyfikacja
- Galaxy A54 5G – budowa
- Galaxy A54 5G – wyświetlacz
- Galaxy A54 5G – działanie
- Galaxy A54 5G – oprogramowanie
Co do zasady Samsung wypuszczał co roku trzy modele A ze średniej półki: z 7, 5 i 3 z przodu. 7-ki nie cieszyły się jednak wielką popularnością, więc linia została sprowadzona do dwóch modeli, z których godny zainteresowania zazwyczaj był ten wyższy. 3-ki niebezpiecznie zahaczały swoim działaniem o klasę budżetową. Firma eksperymentowała w nich z procesorami, zamiast Exynosów często wkładała tam słabe MediaTeki. Tak stało się też w tym roku. Tyle że Tajwańczycy odrobili lekcję i MediaTek Dimensity 1080 którego użył Samsung w A34 jest procesorem jak na swoją półkę wręcz doskonałym. Wydajnym, o stosunkowo niskim zapotrzebowaniu na energię, z dobrym układem graficznym.
W droższym A54 firma użyła Exynosa 1380 w którym poprawiono słabości zeszłorocznego modelu 1280. I w sumie dostajemy do wyboru dwa smartfony ze średniej półki o dość zbliżonej wydajności, moim zdaniem z przewagą w kulturze pracy na korzyść tańszego A34.
Oczywiście Samsung musiał jakoś uzasadnić wyższą cenę A54, więc mamy w nim lepszą jakość wykonania (szkło zamiast plastiku z tyłu), nowocześniejszy wygląd wyświetlacza (dziura zamiast łezki) i nieco lepszą, przynajmniej na papierze, optykę.
Czy to jednak wystarczy, by bez wahania zapłacić za niego 2399 zł? Czy może jednak przeboleć nieco przestarzały wygląd i kupić A34 za 1899 zł? W końcu 500 złotych piechotą nie chodzi. Niezależnie od ostatecznego wyboru pocieszające jest to, że i w jednym i w drugim przypadku zdecydujemy się na telefon udany. Z których jeden po prostu jest droższy.
Galaxy A54 5G – specyfikacja
- Wymiary: 158.2 x 76.7 x 8.2 mm
- Waga: 202 g
- Budowa: szklany przód i tył (Gorilla Glass 5), plastikowa rama, IP 67, głośniki stereo
- Wyświetlacz: 6.4 Super AMOLED, FHD+ 1080 x 2340 pikseli, 403 ppi, proporcje 19,5:9, odświeżanie 120Hz, HDR10+, jasność 1000 nitów,
- Procesor: Exynos 1380 (5 nm), GPU Mali-G68, 8 RAM,
- Aparaty:
- główny 50 MP, f/1.8, 1/1.56", 1.0µm, PDAF, OIS;
- szeroki kąt 12 MP, f/2.2, 123˚, 1.12µm;
- makro 5 MP, f/2.4;
- selfie 32 MP, f/2.2, 26mm, 1/2.8", 0.8µm.
- Bateria: 5000 mAh
- Ładowanie: 25W
Galaxy A54 5G – budowa
Generalnie smartfon wykonany jest bardzo dobrze. Samsung ujednolicił wygląd linii S i A, więc z tyłu tak jak we flagowcach, nie mamy wyspy tylko osobne oczka obiektywów otoczone pierścieniami. I jak dla mnie to się sprawdza – jest trochę ascetycznie i na pewno estetycznie. W porównaniu do A34 tył A54 to szkło a nie plastik. Nie jest matowe, więc zostają na nim odciski palców, ale nie ma jakiegoś dramatu. Szkoda, że w małym pudełku hula wiatr, czyli nie ma w nim ani żadnego etui które ochroniłoby telefon w razie upadku, ani ładowarki.
Rama jest plastikowa, aluminium zarezerwowano dla linii S. Ale jest przynajmniej identycznie wyprofilowana, więc smartfon dobrze leży w dłoni.
Na dole mamy USB-C i jeden z dwóch głośników. Dźwięk stereo nie jest równy, dół jest głośniejszy, ale za to jest donośny i bez przesterów. Do jakości muzyki na słuchawkach (bezprzewodowych) nie mam zastrzeżeń.
Prawa strona to przycisk włączania i regulacji głośności. Tackę na dwie karty SIM (z możliwością zainstalowania karty pamięci w slocie nr. 2) umieszczono na górnej krawędzi. Smartfon obsługuje również eSIM.
Galaxy A54 5G – wyświetlacz
Płaski ekran ma przekątną 6.4 cala. To co może nieco razić, to grube ramki z każdej strony, z niesymetrycznym, nieco większym podbródkiem. Jednak moim zdaniem „grupie docelowej” tego urządzenia nie będzie to przeszkadzać. A nawet wprost przeciwnie – bo nie ma mowy o jakichś przypadkowych dotknięciach, a chwyt jest pewniejszy. Kamerka do selfie jest w otworze (w tańszym A34 mamy staro wyglądającą łezkę).
Jakość wyświetlanego obrazu jest doskonała. Jasność maksymalna jest podbijana w mocnym słońcu do 1000 nitów, robiąc zdjęcia nigdy nie miałem problemów z ocenieniem ich jakości. Odświeżanie można ustawić na 120 Hz. Jest Always on Display dostępny w przedziałach czasowych, więc np. w nocy nic nie będzie nam niepotrzebnie zżerać energii. Wyświetlają się powiadomienia ze wszystkich aplikacji, godzina, data, możemy zmieniać np. czcionkę zegara.
W wyświetlaczu ukryty jest czytnik linii papilarnych. Tradycyjnie dla średniej półki Samsunga jest średni. Czyli palec trzeba przytrzymać na nim nieco dłużej, inaczej nie odczyta go poprawnie. Podobnie, czyli nie za szybko, działa odblokowanie twarzą. Wyświetlacz możemy wybudzić i wygasić podwójnym uderzeniem.
Galaxy A54 5G – działanie
Za pracę telefonu odpowiada Exynos 1380 który do pomocy ma 8 GB RAM (z możliwością wirtualnego powiększenia o kolejne 8 GB). Exynosy od zawsze grzały się bardziej od Snapdragonów, ale w tym modelu Samsung się postarał i wyższych temperatur w zasadzie nie doświadczyłem. A przynajmniej nie ma ich w podstawowych czynnościach czyli przeglądaniu Internetu, oglądaniu filmów itp. Przy używaniu nawigacji telefon robi się trochę cieplejszy, ale tak jest w przypadku każdego procesora. Podobnie z grami – jest trochę cieplej ale nie ma parzenia w ręce.
Trzeba jednak zdawać sobie sprawę, że mamy do czynienia ze smartfonem ze średniej półki, więc różnica w działaniu między nim a flagowcami jest jednak widoczna. A od czasu do czasu trafi się jakieś zgubienie klatek czy lekkie przycięcie. Niestety nie miałem możliwości bezpośredniego porównania tego modelu z tańszym A34, ale odnoszę wrażenie, że tam wszystko działało minimalnie płynniej i szybciej.
Dla porządku – w AnTuTu Benchmark telefon osiągnął 513204 pkt. co pozwala mu się jeszcze załapać do pierwszej setki urządzeń (okolice 90 miejsca).
Żadnych problemów nie ma z jakością rozmów, działaniem GPS czy NFC.
Galaxy A54 5G – oprogramowanie
Samsung jest zdecydowanym liderem wśród urządzeń z Androidem jeśli chodzi o dbanie o swoje smartfony. A54 przychodzi do nas z Androidem 13, dostaniemy 4 duże aktualizacje systemu plus 5 lat poprawek bezpieczeństwa. Niektóre flagowce konkurencji o takim wsparciu mogą tylko pomarzyć. Nakładka to One UI w wersji 5.1. Samsung bardzo rozsądnie żongluje jej możliwościami. I np. DeX jest zarezerwowany dla flagowej linii S. Ale reszta jest niemal identyczna, z dużym naciskiem na bezpieczeństwo czyli moim sejfem, bezpiecznym połączeniem WiFi czy Private Share. Jest również podwójny komunikator, Game Launcher oraz duże możliwości personalizacji wyglądu urządzenia.
Galaxy A54 5G – zdjęcia, filmy
Zestaw obiektywów wygląda następująco:
- główny 50 MP, f/1.8, 1/1.56", 1.0µm, PDAF, OIS;
- szeroki kąt 12 MP, f/2.2, 123˚, 1.12µm;
- makro 5 MP, f/2.4;
- selfie 32 MP, f/2.2, 26mm, 1/2.8", 0.8µm.
I znów – jeśli chcemy coś więcej, czyli np. obiektyw tele, lepsze zdjęcia portretowe czy zoom – musimy sięgnąć po flagowca. A tu jest jazda obowiązkowa, moim zdaniem na bardzo dobrym poziomie. Samsung tak zestroił zdjęcia, by podobały się „grupie docelowej” odbiorców tego urządzenia. Czyli są one dość mocno podciągnięte – kolory są bardzo mocne, czasem nienaturalne, ale patrzy się na to bardzo przyjemnie. Do tego nie ma problemów z ostrością, rozpiętość tonalna również jest bardzo dobra, tryb portretowy ładnie rozmywa tło i dokładnie wycina pierwszy plan. A tryb nocny delikatnie rozjaśnia i wyostrza ujęcia. W dodatku główny obiektyw i szeroki kąt mają zbieżną kolorystykę, brawo. Gdybym miał się czegoś czepiać, to może nieco powolnego działania migawki, więc fotografowanie obiektów w ruchu nie jest najmocniejszą stroną tego urządzenia.
Za to filmy można nagrywać i z tyłu i z przodu w 4K, czego nie potrafią niektóre flagowce konkurencji. Można się również przełączać pomiędzy obiektywami w trakcie nagrania. Stabilizacja najlepiej wygląda w FHD i tak nagrane filmy (jeśli jesteśmy w ruchu) ogląda się najprzyjemniej.
Galaxy A54 5G – bateria
Ogniwo o pojemności 5000 mAh starczało mi na półtora do dwóch dni działania. Nie jest więc źle, nie jest dobrze, w moim odczuciu to taki środek stawki. Szkoda że nie ma szybszego ładowania. Bo 25W przy takiej pojemności baterii sprawia, że trwa to dość długo – około 1h 15 min od 5 do 100 proc. Chińskie smartfony ładują się dużo szybciej. W dodatku w zestawie nie ma ładowarki. Nie ma również ładowania bezprzewodowego, a czasem, choć rzadko, można je znaleźć nawet w tańszych smartfonach.
Galaxy A54 5G – podsumowanie
Po pierwsze – największym tegorocznym konkurentem tego telefonu jest moim zdaniem tańszy A34 5G. Jest nieco gorzej wykonany, ma bardziej oldskulowy ekran z łezką czy nieco słabszy zestaw aparatów. Ale działa bardzo dobrze i jest tańszy o całe 500 zł. Więc jeśli ktoś liczy każdą złotówkę, wybór będzie dość oczywisty. Przy czym nie sądzę, by był to jakiś problem dla Samsunga, wszak kasa i tak ląduje w jego kieszeni.
Po drugie – za 2400 zł jesteśmy w stanie kupić jakiś wydajniejszy, starszy smartfon. Ale to wiadomo nie od dziś, ceny elektroniki skoczyły i nie inaczej jest w przypadku nowych Samsungów.
I po trzecie – z perspektywy klienta firma w końcu bardzo przejrzyści komponuje swoje portfolio. Na samym szczycie jest Ultra, potem dwa modele S, dalej linia A. Wszystko logicznie poukładane, wiadomo dlaczego w którymś modelu coś jest a czegoś nie ma, więc wiemy za co płacimy. Jak na razie żaden nowy model nie zaliczył wpadki, wszystko jest na odpowiednim poziomie. Samsung odrobił lekcję, korzysta ze słabości chińskiej konkurencji, więc choć rynek jest teraz wyjątkowo trudny i wszyscy producenci zaliczają spadki sprzedaży, to jego sytuacja i tak jest w miarę dobra.