Do tej pory producenci aneroidowych telefonów do "mniejszych' wersji flagowców wkładali podzespoły gorsze niż w topowym modelu. SOny postanowiło tak zrobić tylko częściowo - owszem, pozbyło się ekranu 4K, ale ostawiło odświeżanie matrycy 120 Hz, świetne aparaty z Xperii 1 III oraz ten sam, mocny procesor. Japoński koncern chce bowiem, żeby ludzie, którzy wolą odrobinę mniejsze telefony mieli prawie identyczne wrażenia z użytkowania, co ci którzy kupują "najbardziej wypasiony" model.
Zresztą odrzucenie matrycy 4K wyszło tylko smartfonowi na dobre. Ekran o rozdzielczości 1080x2520 i proporcjach 21:9 przy 6" ekranie sprawdza się doskonale, a pozwala baterii o pojemności 4000 mAh wytrzymać dzień bez ładowania - to rozsądny kompromis. A dzięki temu, że w telefonie zostawiono "tryb twórcy" i porządny HDR różnice są praktycznie mało widoczne.
Design
Jeśli zaś chodzi o design, to nowa, mniejsza Xperia bardzo przypomina swego większego brata. To także jednobryłowy, czarny, błyszczący monolit, wykonany ze świetnej jakości materiałów z elipsoidalną wyspą aparatową z tyłu. przodu zaś znajdziemy nad ekranem tylko niewielką ramkę z 8MP aparatem do selfie (niestety bez autofocusa, co jest dużym błędem japońskiego koncernu). Tak jak w 1 III, tu też czytnik odcisków palców umieszczono na prawej krawędzi, obok przycisku migawki aparatu i sterowania głośnością. Z lewej strony znajdziemy ramkę kart SIM i karty pamięci (da się ją wyciągnąć bez specjalnego otwieracza, co jest dużym plusem dla Sony). U góry znajdziemy gniazdo słuchawkowe (kolejny plus), a na dole port USB-C. Telefon waży też zaledwie 168g, nie obciąża więc ręki, nawet gdy przyjaciółka zadzwoni do nas przez pomyłkę i rozłączymy się po paru godzinach.
Problemy z temperaturą
Snapdragon 888 5G sprawia, że aplikacje teoretycznie nie sprawiają problemu. Teoretycznie, bo niestety dzięki małym wymiarom Xperii telefon bardzo szybko staje się zbyt gorący i dostajemy powiadomienie o spowolnieniu aplikacji i faktycznie, część gier zaczyna działać wolniej. Gdyby to jednak było tylko w grach. Pierwszy raz komunikat o zbyt wysokiej temperaturze pojawił się, gdy konfigurowałem smartfon po raz pierwszy i musiał ściągnąć aktualizację kilkunastu apel. Rozgrzał się tak, że ciężko go było utrzymać w ręku. To pierwszy przypadek, gdy smartfon z Androidem miał problemy przy jego uruchamianiu. Niestety trzeba się z tym pogodzić, że jak chcecie grać w wymagające gry, to choć procesor powinien sobie z nimi radzić bez problemu, to albo trzeba kupić ekstra kontroler, albo co jakiś czas przerywać zabawę dla schłodzenia Xperii. To chyba największa wada tego telefonu.
Zdjęcia
Jeśli chodzi o jakość zdjęć, to Xperia 5 III nie odstępuje od 1 III. Ma w końcu podobny układ aparatów. Zdjęcia nocne nie są tak prześwietlone, jak u konkurencji, jednocześnie jednak, moim zdaniem, wychodzą za ciemne i Samsung czy iPhone lepiej sobie radzą w kiepskim świetle w trybie nocnym. Z kolei w dzień nie ma żadnego problemu z fotografia. Tak jak w większej Xperii, tu także, zamiast podawania zoomu cyfrowego czy optycznego mamy podane w apce długości skupienia obiektywu. Dla fotografów jest to bardziej czytelne, dla ludzi, którzy - jak ja - wykorzystują komórkę, żeby wycelować i zrobić fotkę, jest to niepotrzebne utrudnienie. Oczywiście, w trybie pro da się ustawić wszystkie parametry aparatu komórki, jak prawdziwej lustrzanki i nie da się zrobić zdjęcia po prostu naciskając ekranową migawkę, trzeba użyć przycisku na obudowie (co też nie jest zbyt wygodne, ale taka jest natura fotograficznych Xperii).
Bateria
Jeśli chodzi o baterię, to jest pojemna i zapewnia dzień pracy, Sony nie zdecydowało się jednak wprowadzić żadnej technologii szybkiego ładowania - w przeciwieństwie do konkurencji, która potrafi nakarmić swoje smartfony do pena w pół godziny, pełne ładowanie Xperii 5 III zajmuje aż dwie godziny, Do tego nie ma bezprzewodowego ładowania, co w przypadku prawie flagowca jest błędem niewybaczalnym. To w następnych modelach jest pierwsze do poprawy.
Podsumowanie
Podsumowując. Xperia 5 III to telefon, który mógłby być smartfonem idealnym - ma (na papierze) mocny procesor, niczym nie ustępuje w specyfikacjach pełnemu flagowcowi, także robi świetne zdjęcia, a przy tym idealnie leży w dłoni. kosztuje dużo mniej od 1 III (4400, vs 5700 PLN) i jeśli jesteście fanem japońskiej marki, to jej kupno ma więcej sensu niż wybór najlepszego modelu ze stajni Sony. Jednakże nie wolno zapominać, że telefon strasznie się przegrzewa i zwalnia, przedni aparat do selfie nie ma autofocusa, brakuje szybkiego czy bezprzewodowego ładowania - a tych problemów "mniejszy flagowiec" w 2021 nie powinien mieć. Zwłaszcza, że tańsza i lepsza konkurencja te wszystkie rzeczy ma.