S95B robi niesamowite wrażenie - większość tego telewizora to bardzo cienki, bezramkowy ekran. Niestety Samsung, jako że to ich pierwszy QD-OLED w historii, nie do końca przemyślał sprawę. Zamiast zrobić, tak jak w przypadku topowych swoich modeli z serii Excellence Line, czyli wyprowadzić całą elektronikę z tyłu do pudełka "One Connect", a następnie powiązać je cieniutkim światłowodem z samym ekranem, tu zostawiono za telewizorem, na dole ekranu, "wyspę" z całą elektroniką. przez to, telewizor nie będzie idealnie przylegał do ściany jako cieniutka płaszczyzna. Do tego efekt wieszania psują kable, bo porty HDMI umieszczono nawet nie z dołu, a z boku, jeśli więc podłączycie kilka urządzeń, to - jak za dawnych lat - z ekranu będzie wystawać plik przewodów. To wygląda tak sobie i jest do poprawki.
Montaż telewizora nie jest skomplikowany - przyczepiamy podstawkę do nogi (na cztery śruby), a całość wkładamy w tył telewizora i zaciągamy dwie blokady - po tym jest już gotowy do pracy. Samsung zastosował też zwyczajny przewód zasilający, jaki znajdziemy w każdym komputerze stacjonarnym, w razie więc przegryzienia kabla przez domowe zwierzę, wymiana jest bezproblemowa. Taka standaryzacja się chwali i inni producenci powinni brać przykład z koreańskiej firmy.
Konfiguracja jest prosta, zwłaszcza jeśli mamy aplikację SmartThings, konto Samsunga i korzystaliśmy już wcześniej z urządzeń koreańskiego koncernu. Wtedy TV dostaje automatycznie z telefonu hasło do WiFi, ściąga też nasze ulubione aplikacje itp. W przypadku, gdy jednak jest to nasz pierwszy model Samsunga, to trzeba to wszystko ustawić przy użyciu pilota do telewizora.
Telewizor z nowym Tizenem
Niestety S95B oparty jest już na nowym Tizenie. I nawet szybki procesor telewizora ma z tą nową wersją problemy> Jest ona absolutnie nieintuicyjna, wolniejsza od starej i bardziej skomplikowana.Zmiana choćby ustawień obrazu wymaga wyjścia z oglądanego filmu, przejścia do głównego menu, wejścia w kolejne ustawienia i dopiero wtedy możemy zmieniać, co chcemy. Oczywiście nie widząc na obrazie zmian na żywo. Czemu Samsung dalej w nią brnie, nie wiem, jednak powrót do poprzedniej wersji byłby najlepszym, co Koreańczycy mogą w przyszłym roku zrobić. Są oczywiście wszystkie aplikacje VOD - Disney, Amazon, Netflix, HBO... do tego dostajemy apkę Xbox do grania strumieniowego bez podłączania konsoli oraz kilka innych mniej lub bardziej potrzebnych programów.
Dużym plusem jest za to opcja znana z Excellence Linę czyli kalibracja za pomocą smartfona - telefon ustawiamy na uchwycie przed ekranem i telewizor, za pomocą smartfona (nie musi to być telefon Samsunga), dopasowuje swoje parametry. Warto na to poświęcić kilkanaście minut, bo efekty są widoczne.
Dźwięk i jakość obrazu
Słów kilka o dźwięku - ze względu na wyjątkową grubość, a raczej jej brak w S95B nie mamy aż tak rozwiniętego systemu dźwiękowego, jak w przypadku Excellence Linę, które może, w mniejszym pokoju, zastąpić soundbar. Brakuje basów i mocy.. choć same dialogi są dobrze słyszalne. Ten telewizor wymaga dobrego soundbaru, najlepiej Samsunga, żeby w pełni mógł wykorzystać takie funkcje jak śledzenie dźwięku obiektu na obrazie, albo Q-Symphony, czyli połączeniu głośników TV z soundbarem. Wtedy działa to wszystko rewelacyjnie.
Jeśli zaś chodzi o obraz, to najpierw trochę teorii. Cała magia QD-OLED polega na tym, że niebieskie światło diody puszczane jest - zamiast jak w tradycyjnym OLED przez białą warstwę, lekko wytłumiającą kolory, to przez warstwę zieloną i czerwoną tzw. "kwantowej kropki". Dzięki temu, teoretycznie powinno się uzyskać dużo lepsze nasycenie barw, utrzymując znakomitą czerń i kontrast OLED. No i mówiąc krótko - Samsungowi to wyszło idealnie. Kolory są tak intensywne, że tryb dynamiczny jest za bardzo jaskrawy. Natomiast w trybach standardowym czy filmowym S95B pokazuje swoją klasę.
Sceny w Morii i podczas bitwy o Hełmowy Jar w remasterowanej do 4K edycji Władcy Pierścieni na płycie UHD są niesamowite. Zarówno czerń, szarość, jak i efekty HDR są znakomite. Takich efektów zwykły OLED nie jest w stanie zapewnić. Równie świetnie wygląda oryginalna trylogia StarWars zremasterowana do 4K. Czerń na pancerzu Vadera, błoto na Dagobah czy piasek Tatooine na żadnym innym telewizorze tak dobrze nie wyglądały. To jest ekran, który stworzony jest nawet nie do streamingu, ale do oglądania filmów 4K z płyt, gdzie mamy odpowiednią jakość bitrate, by pokazać wszystkie efekty.
S95B jest też idealnym telewizorem dla graczy. Jest niesamowicie szybki, nie ma żadnego laga, kolory są obłędne, po prostu nie ma lepszego obrazu do FPS czy do gier akcji. NightCity z Cyberpunka 2077 ze swoją feerią kolorowych neonów i reklam wygląda tak, jakbyśmy oglądali na nowo Łowcę Androidów.
Podsumowanie
Podsumowując - S95B to jeden z najlepszych telewizorów na rynku. A przy tym znakomicie go wyceniono - wersja 55" kosztuje 6400 PLN, a wersja 65" około 9200 PLN, czyli tyle, co zwykłe OLEDy, a miażdży je pod względem jakości obrazu. Nie mówiąc już o tym, że jest znacznie tańszy od konkurencyjnego QD-OLED Sony. To najlepszy telewizor dla fanów filmów i gier, jaki można w tej chwili kupić. Szkoda tylko, że sparowano go z nową, gorszą wersją Tizen oraz nie zdecydowano się na OneConnect. Ja zaś czekam na wersję 8K tego telewizora.