AGM600 to mysz dla graczy praworęcznych. Dobrze leży nawet w dużej dłoni, a liczba przycisków robi wrażenie. Gryzonia wykonano z plastiku dobrej jakości, po bokach tworzywo jest nawet lekko teksturowane, by mysz nie ślizgała się w dłoni. Dostajemy, oprócz głównych przycisków, pięć bocznych klawiszy, wciskaną rolkę i dwa przyciski do kontroli DPI. Gryzoń jest lekko podświetlone logo firmy na grzbiecie oraz cienki pasek LED RGB na dole. Za to rolka jest jedynie pomalowana na czerwono - tam LED nie ma. Co ważne, w pogoni za cięciem kosztów, nie oszczędzano jednak na kablu. Jest on osłonięty plecionką.

Reklama

NVIDIA Reflex

Mysz pracuje pod kontrolą darmowego oprogramowania AOC. Jest ono proste w obsłudze. Możemy w nim ustawić przypisanie klawiszy, podświetlenie, progi DPI (do 16 tysięcy) oraz włączyć technologię NVIDIA Refleks. Czym ona jest? Według NVIDII to system, który pozwala zredukować opóźnienia w grach - w połączeniu z ekranem z G-SYNC, kartą graficzną NVIDII i wybranymi akcesoriami. Oczywiście nie w każdej grze - bo sam program też musi mieć włączoną obsługę Redlex. Na szczęście większość popularnych strzelanek sieciowych i niektóre gry dla pojedynczego gracza, jak God of War czy Shadow Warrior 3 już to obsługuje. Czy ona działa? Nie wiem. Nie gram w sieciowe strzelanki, nie lubię tego gatunku i gdy włączyłem War Thundera zarówno z Refleks, jak i bez różnicy nie czułem. No ale ponoć "profesjonalni gracze" ją zauważają. Uwierzmy więc im na słowo.

Wrażenia z użytkowania

Reklama

Jak się korzysta z myszy? Jest to bardzo wygodny gryzoń. Mam dużą rękę i AGM600 leżał w niej wygodnie, nie było problemu z dostępem do przycisków. Jest też zero problemów z poruszaniem myszy po podkładkach - zarówno po gigantycznej MM300 od AOC czy podkładkach innych producentów. Mysz radziła sobie świetnie zarówno w FPS, strategiach czy RPG. Nie jest na szczęście za lekka (strasznie nie lubię tego trendu tworzenia myszy, leciutkich jak piórko), ale jednocześnie nie waży za dużo (ok 147g z kablem). Dzięki temu ręka się na niej szybko nie męczy i po 6 godzinach grania w Knights of Honor 2 nadgarstek nie bolał. Nie przeszkadza też to, że sensor nie obsługuje tak szalonych wartości DPI jak 32000. W normalnym graniu w FPS dla pojedynczego gracza, jak gry z serii Far Cry, nawet przy korzystaniu z broni snajperskiej, DPI do 16 tys. punktów spokojnie dawało radę.

Podsumowując - w dobie "wypasionych" gryzoni za kilkaset złotych, AOC poszło pod prąd. Stworzyło mysz wygodną, ze świetnym sensorem, wyposażonym w technologię NVIDIA Reflex, która nie kosztuje "milionów monet". AGM600 wyceniona została na 249 PLN i to jest bardzo rozsądna cena. To jest świetny gryzoń - oczywiście pozbawiony wielu fajerwerków, jak wychylane na boki kółko, dużo LED, wymienialnych ścianek bocznych itp. Dzięki temu udało się ją utrzymać w znakomitej cenie i sprawić, że w kategorii cena/jakość, to gryzoń, który zostawia konkurencję w tyle. Potrzeba nam więcej tak dobrych i w miarę tanich myszek, bo większości z nas nie stać na potwory po 900 PLN.