Razer Naga v2 Pro to mysz dla fanów gier MMO - to gryzoń wyposażony w trzy boczne, wymienialne ścianki. Od klasycznej, z dwoma przyciskami, przez moduł z sześcioma klawiszami, aż do sztandarowej "ścianki" z czterema rzędami po trzy przyciski. Design mocno się nie zmienił - nowa wersja jest odrobine dłuższa, ma lepiej sprofilowaną boczną ściankę, co daje nam łatwiejszy dostęp kciukiem do 12 przycisków. Może też być ładowana bezprzewodowo ze specjalnej ładowarki Razera.

Reklama
Razer Naga - po lewej model tegoroczny, po prawej poprzedni. / dziennik.pl

Naga wyposażona jest w ulepszone przyciski optyczne mechaniczne, które mają całkowicie wyeliminować problem "dwukliku" (gdy jedno naciśnięcie rejestrowane jest przez komputer jako dwuklik myszy).

Sensor myszy

Reklama

Pod maską kryje się nowy sensor o rozdzielczości 30 tys. DPI oraz rozdzielczości 1000Hz. Mysz pracuje pod kontrolą aplikacji Synapse, która pozwala nam ustawić progi DPI, przełączane przyciskiem obok rolki, skalibrować gryzonia do podkładki oraz ustawić podświetlenie i tryby pracy kółka. Naga, jako pierwsza bowiem mysz Razera ma w pełni konfigurowalne tryby pracy rolki - możemy ustawić, a potem przełączać klawiszem na myszy, kilka stopni oporu kółka - jest ono w stanie kręcić się bez oporu, albo bardzo mocno dawać znać, że je przekręciliśmy.

Mysz możemy połączyć z komputerem kablem (znów gniazdo wejścia nie pasuje do wszystkich przewodów na rynku), lub za pomocą BT (np z Mac) oraz specjalnego połączenia w częstotliwości 2,4 GHz - albo za pomocą specjalnego nadajnika, albo podłączając gryzonia bezprzewodowo do stacji dokującej Razera. Ta sama stacja może też pełnić funkcję ładowarki, pod warunkiem użycia specjalnego krążka, montowanego na spodzie myszy. dostępny jest on razem z Dockiem, lub też trzeba za niego zapłacić 30 euro. Na szczęście tym razem, bez docka nie zostaniemy zmuszeni do obniżenia częstotliwości próbkowania, jak w przypadku ostatniego Basiliska. Czas życia na baterii to około 140 godzin. W przypadku korzystania z połączenia BT i podświetlenia możemy dojść nawet do 300 godzin pracy na baterii, co - jak na gamingową mysz - jest znakomitym wynikiem.

Razer Naga / dziennik.pl
Reklama

Wrażenia z gry

Sama mysz świetnie leży w dłoni, jest odpowiednio duża i ciężka, żeby zapewnić komfortowe granie - nie jestem fanem tych lekkich myszek do FPS, a gryzoń musi swoje ważyć. Możemy nią wykonywać krótkie, spokojne ruchy, a ręka się szybko nie męczy, zaś samo urządzenie nie szaleje na podkładce. Nie ma żadnego problemu z śledzeniem kursora przez komputer - nic nie znika, nie ma opóźnień, żadnych kłopotów itp. Jeśli zaś chodzi o korzystanie z dwunastoprzyciskowej ścianki, to ta Naga ma je chyba najwygodniej ułożone, a korzystałem z każdej odsłony od premiery pierwszego modelu z tej serii. Nawet ostatnia ścianka z klawiszami od 10 do 12 jest łatwo wciskana kciukiem i nie trzeba się nagimnastykować.

Naga doskonale sprawdza się w Final Fantasy XIV podczas której uruchamianie umiejętności naszej postaci ścianką boczną jest bardzo wygodne i szybsze niż klawiaturą. Równie dobrze też działa w strategiach, jeśli klawiszom z boku przypiszemy funkcje przycisków z klawiatury, co sprawdza się świetnie w Starcrafcie 2. Jednocześnie też, mimo że to nie jest mysz przeznaczona dla fanów FPS, to udało mi się znów skończyć kampanię w CoD: Infinity Warfare, a precyzja Nagi pozwoliła mi bez problemu zabijać kolejnych wrogów.

Razer Naga / dziennik.pl

Wady myszy? Po pierwsze to, że nie ma wbudowanego urządzenia do ładowania bezprzewodowego, a musimy dokupić specjalny krążek. Po drugie dalej ma zbyt wąskie gniazdo ładowania, przez co pasują tam tylko wybrane kable. No i rzecz trzecia - nie ma schowka wbudowanego na klucz USB z nadajnikiem 2,4 GHz. Trzeba go trzymać osobno, a wtedy łatwo o jego zgubienie. Przydałoby się też trochę lepsze podświetlenie - nie tylko rolki, bocznej ściany i loga na grzbiecie, ale także spodu myszy, jak to w Basilisku.

Podsumowując - Razer Naga v2 Pro to wspaniała pomoc dla fanów MMO i strategii. Mysz doskonale leży w dłoni, jest świetnie wyważona i ma rewelacyjny sensor. Jeśli nie gracie za dużo w FPS, a wolicie RPG, to Naga, jak każda jej poprzednia edycja, jest rewelacyjna.