Są takie urządzenia, które na pierwszy rzut oka zapowiadają się świetnie, im dłużej jednak z nich korzystamy tym więcej wad widzimy. Do takich właśnie zalicza się najnowsza klawiatura Logitech - Wave Keys. Ale po kolei…
Co mi się podobało?
Po pierwsze - sama forma klawiatury jest dobra. Ergonomiczne ułożenie przycisków sprawia, że nasze dłonie leżą na niej naturalnie, a urządzenie przypomina najlepszą klawiaturę w historii komputerów czyli Microsoft Ergonomic Keyboard i szkoda, że ten design klawiatury zniknął na dobre z naszych biurek.
Po drugie - klawiatura może się łączyć z trzema urządzeniami BT, współpracuje z MacOS i WIndows i wreszcie nie ma zamienionych kolejnością przycisków Command i Option, co dla użytkowników Apple jest wielkim dobrem.
Po trzecie - ma bardzo długi czas życia na bateriach, wykorzystując ogniwa typu AA. Po dwóch tygodniach pracy dalej działała, a Logitech zapewnia, że para baterii alkalicznych wystarczy na trzy lata działania.
Co mi się nie podobało?
Po pierwsze - brak podświetlenia. Nie lubię wieczorem pracować przy włączonym świetle. Zdecydowanie lepiej pisze/gra mi się w ciemności. Niestety Logitech Wave Keys nie ma podświetlonych klawiszy. Dlaczego? Nie wiadomo, po prostu uznano, że długi czas życia na baterii i niższa cena zrekompensują brak choćby podstawowych diod. To, jak dla mnie, jest potwornie duży minus
Po drugie, Logitech popełnił największy błąd, jaki może być - Wave Keys to klawiatura membranowa, a nie mechaniczna. Długie pisanie na takich klawiszach bardzo męczy nadgarstki i palce i nie pomaga ergonomia urządzenia. To nie jest klawiatura dla ludzi piszących dużo i szybko.
Po trzecie - brakuje mi wersji bez bloku numerycznego. Uwielbiam mniejsze klawiatury, które są wygodniejsze w użyciu i zajmują mniej miejsca na biurku.
Po czwarte - podkładka pod nadgarstki nie jest odłączana. Nie jestem fanem takiego rozwiązania, przeszkadza mi w pisaniu i moje nadgarstki nie czują się na tym komfortowo. Zwłaszcza latem, gdy jest gorąco i na takich podkładkach mocno pocą się dłonie. Tu podkładka jest wbudowana na stałe.
Podsumowanie
Podsumowując - Wave Keys to klawiatura dla ludzi, którzy nie piszą dużo, a potrzebują wygodnej klawiatury do zwykłego korzystania z komputera. Jest lekka, zgrabna, bardzo ergonomiczna. Do takiej zwykłej pracy biurowej się sprawdzi całkiem dobrze. To jednak nie jest klawiatura dla mnie. Membranowa budowa klawiatury sprawia, że długie i szybkie pisanie staje się bardzo męczące, do tego nie ma podświetlenia, co jest dla mnie jedną z podstawowych rzeczy w tego typu urządzeniach. Odradzam więc ją każdemu, kto bardzo dużo pisze na komputerze.