MX Creative Console ma dwie wersje kolorystyczne - białą i szarą. Urządzenie składa się z dwóch elementów - pokrętła z przyciskami i rolką oraz konsoli z dziewięcioma programowalnymi, podświetlanymi przyciskami. Moduł z pokrętłem łączy się z komputerem przez USB, a konsolę musimy podpiąć kablem.
Do czego to w ogóle służy? Pokrętło ma pomóc choćby w delikatnym i dokładnym przesuwaniu suwaków odpowiadających za nasycenie kolorów czy ścieżki dźwiękowej w programach do edycji zdjęć i muzyki. Z kolei do przycisków możemy podpiąć najbardziej używane funkcje oprogramowania, albo sekwencje wciskania klawiszy.
MX Creative Console w grach
To zaś sprawia, że da się to wykorzystać w sposób, którego nie przewidział producent. Otóż jest to nieoceniony pomocnik w… "World of Warcraft". Przypiąłem do niego makra, których używam, gdy gram jako healer. To wygodniejsze, niż odpalać je z klawiatury i programować w samej grze. Zwłaszcza, że możliwości edytorskie oprogramowania Logitech są duże i skomplikowany ciąg klawiszy, pozwalający odpalać całą sekwencję zdolności da się dość łatwo wpisać do urządzenia. Podobnie da się zrobić w "Final Fantasy XIV" czy w grach strategicznych. Dodanie kolejnych terrańskich marines do produkcji w Starcraft 2 nigdy nie było prostsze.
Konsola to też duże ułatwienie dla tych, którzy korzystają z klawiatur bez bloku numerycznego czy bloku przycisków "page down - print screen". Nie trzeba w każdej kolejnej grze zmieniać funkcji zrzutu ekranu z "print screen" na coś innego. Wystarczy funkcję tego przycisku wpisać do modułu urządzenia Logitech.
MX Creative Console w programach użytkowych
Jak za to MX Creative sprawdza się w programach, do których ten kontroler został stworzony? Akurat przygotowywałem nowy dzwonek do telefonu w jednej z aplikacji do edycji audio. Dzięki pokrętłu nie było problemów, by odpowiednio zaznaczyć, powiększyć i przyciąć ścieżkę audio. Dużo wygodniej to się robi niż myszą i klawiaturą.
To samo w programach graficznych - nie tylko w Photoshopie (przy okazji, razem z urządzeniem mamy dostęp przez trzy miesiące do Adobe Cloud). Da się dobrze przyciąć elementy fotografii, ustawić odpowiednio suwaki kolorów, czy dodać i zmodyfikować efekty. Wszystko jest wygodniej niż tradycyjnymi kontrolerami.
MX Creative Console - czego mi brakowało?
Co mi się nie podobało? Trudno dodaje się same ikonki do urządzenia. O ile wpisanie funkcji nie jest problemem, o tyle ściągnięcie i wybór nowej ikonki podświetlanego przycisku zajmuje za dużo czasu i jest mało intuicyjne. Do tego wolałbym lekko większy moduł z klawiszami - nie 9 a 12. Brakuje mi też podświetlenia rolki i pokrętła oraz tego, by można było wyb rac między skokowym a swobodnym przesuwaniem rolki i pokrętła. Przydałoby się też, by oprogramowanie Logitech G, przeznaczone do kontrolerów gier "widziało" MX Creative Console, by nie trzeba było instalować dodatkowego programu.
MX Creative Console - podsumowanie
Podsumowując - MX Creative Console to nie jest urządzenie, które każdy użytkownik PC czy Maca musi mieć w domu. To bardzo specyficzny kontroler, przeznaczony dla tych, którzy zajmują się obróbką zdjęć, filmów i muzyki. Vloggerzy, influencerzy, fotoedytorzy na pewno je docenią, bo znacząco ułatwi im pracę i szybko zwróci swój wysoki koszt (1079 PLN). Zwykły użytkownik bowiem nie wykorzysta większości jego funkcji. Zresztą sam Logitech to pokazuje w reklamach, jasno ustawiając ten sprzęt dla "twórców treści", a nie "dla każdego".