Strażnicy na koniec Wastelands 2 pokonali wrogą S.I, detonując w swojej bazie głowicę jądrową. Gdy więc dostali ofertę od „Patriarchy” Kolorado, że w zamian za pomoc w walce z jego zbuntowanymi dziećmi, on da im tyle zasobów, ile będą potrzebować, natychmiast zorganizowano ekspedycję. Wszystko poszło jednak nie tak. Z całej wyprawy przeżyły trzy osoby, które teraz muszą wykonać zadanie, a przy okazji odbudować siły strażników.

Reklama

Grę zaczynamy z dwójką bohaterów - możemy wybrać gotowe pary, albo samemu stworzyć naszą drużynę Edytor daje nam potężne możliwości – chcemy stworzyć wyszczekanego snajpera, a może przygłupiego brutala, który jednym ciosem zabija robota? Nasze możliwości są praktycznie nieograniczone. Możemy tak dopasować cechy, umiejętności i atrybuty, by stworzyć swoją wymarzoną postać. Do tego możemy dorzucić „dziwactwo”, czyli cechę, która ujmuje część umiejętności, dając nam za to nowe możliwości.

Wasteland 3 / dziennik.pl

Sam rozwój postaci jest potem klasyczny – co poziom doświadczenia dostajemy nowe punkty i umiejętności, za które rozwijamy naszą postać. Warto pamiętać, że – jak zwykle w tego typu grach – warto mieć w drużynie przynajmniej jedną wygadaną postać. To bardzo ułatwia rozgrywkę. W naszej drużynie możemy mieć 6 osób. Głównych bohaterów możemy dokooptować po drodze, jeśli jednak potrzebujemy na szybko uzupełnić naszą ekipę, to baza Strażników pełna jest rekrutów, których możemy zabrać ze sobą. Trzeba tylko pamiętać, że te postaci nie będą brały udziału w rozmowach z NPC, jak potrafią to główni bohaterowie

Mechanika walki? Na szczęście inXile nie zrobiło rewolucji i dostajemy porządne, turowe starcie. Nasze postaci, wykorzystując punkty akcji mogą atakować wroga, używać umiejętności itp. Warto też pamiętać, że frontalny atak kończy się źle. Warto się podkraść, hakować wieżyczki, odpowiednio ustawić naszych bohaterów przed starciem, tak by od razu uzyskać przewagę.

Wasteland 3 / dziennik.pl
Reklama

I tak, zarówno pod względem wizualnym, jak i fabularnym gra jest brutalna. Zwłoki, trupy, masowe zabójstwa, prostytucja (łącznie z seksem ze zwierzętami), przelana krew itp… to na pewno nie jest coś, w co chcielibyście pozwolić grać dzieciom.

Wasteland 3 / dziennik.pl

Największym sukcesem inXile jest jednak stworzony świat. Tu nie jesteśmy superbohaterami, którzy zawsze stają po stronie dobra, niczym John Wayne w Rio Bravo. Tu mamy przetrwać i odbudować siły strażników. Za wszelką cenę i wszystkimi dostępnymi środkami. Jak to jednak zrobimy, to już nasz problem. Gra mocno, i to od samego początku, stawia nas przed wyborami moralnymi. Musimy decydować, po której stronie stanąć. I to nie jest tak, że jedna jest czarna, a druga biała. Zwykle wybieramy pomiędzy równie złymi frakcjami... bo jaka różnica między gangsterami, a przekupnymi stróżami prawa?. Będziemy więc kłamać, oszukiwać, mordować… wszystko po to, by osiągnąć nasz cel. Każda nasza decyzja będzie też miała wpływ na zakończenie gry. A według informacji producentów, będziemy mogli dostać kilkadziesiąt różnych wersji końcówki. Dzięki temu nie musimy wybierać opcji, z którą się nie zgadzamy, by uzyskać "dobre" zakończenie. Takiej wolności dawno nie było w RPG (no może poza Outer Worlds), choć wiąże się też to a z nieodwracalnymi konsekwencjami. Weźmy taki przykład - dostajemy zadanie usunięcia miny pod straganem. Nie zainwestowałem w rozbrajanie pułapek, ale dzięki wysokim umiejętnościom dialogowym nakłamałem sprzedawcy, że pułapka rozbrojona. Oczywiście ginie on na miejscu i tracimy kupca

Gra też pełna jest czarnego humoru, który doskonale wpasowuje się w mroźny i mroczny klimat rozgrywki. Jeśli ktoś, tak jak ja, uwielbia taki rodzaj żartów, to poczuje się doskonale.

Wasteland 3 / dziennik.pl
Wasteland 3 / dziennik.pl

Graficznie i muzycznie Wastelands 3 prezentuje się bardzo dobrze. Na 1080 Ti, Ryzenie 3600x i w rozdzielczości 3440x1440 nie miałem żadnych problemów z płynnością rozgrywki (gra dostępna jest także na konsolach). Jakość grafiki jest dobra i nie można się do niczego przyczepić. Także ścieżka dźwiękowa – zarówno muzyka, jak i same odgłosy walki czy środowiska są bardzo dobrze zrobione.

Podsumowując, Wasteland 3 to dla mnie jedna z tych gier, które powalczą o tytuł RPG, a może nawet i gry roku. Fantastyczna fabuła, której rozwój zależy od naszych decyzji, do tego gra stawia przed nami wiele moralnych wyborów i to takich, w których nie ma dobrego rozwiązania. Do tego dobra mechanika rozgrywki, interesujący przeciwnicy, ładnie pokazane postapokaliptyczne, zimowe Kolorado… Jeśli lubicie RPG i szukacie godnego następcy Fallouta 1 i 2 (bo 3 i 4 to abominacje), to Wasteland 3 jest grą, w której się zakochacie. Zwłaszcza, że można ją powtarzać wiele razy, za każdym razem wybierając inne opcje, by zmienić epilog.