Zewnętrznie Razer Blade wygląda fantastycznie. Ciemne, anodyzowane aluminium w połączeniu z podświetlonym na zielono logiem firmy wygląda świetnie. Do tego ten laptop można bez problemu zabrać do pracy, czy na spotkanie bo pozbawiony jest wszystkich elementów wielu "gamingowych" urządzeń, czyli dziwnych kształtów, lampek, krzykliwych kolorów itp. Tu jest tylko czerń i metal. Komputer nie jest też zbyt ciężki - tak, to nie ultrabook - ale waży, mimo metalowej obudowy, zaledwie 2 kg, jest więc mobilnym gamingowym laptopem, którego łatwo zabrać ze sobą w podróż.
Razer nie oszczędzał na portach. Dostajemy gniazdo HDMI, 2 USB 3.0 oraz 2 USB-C (Thunderbolt) oraz gniazdo zasilania. Choć laptopa da się ładować przez port USB-C podczas zwykłej pracy, to podczas grania to gniazdo nie zapewniłoby odpowiedniej energii, więc zastosowano osobny port.
Co kryje się pod maską?
Pod maską mamy wszystko, co najlepsze - procesor i7 Alderlake 12800, 1TB SSD PCIe 4.0, 16 GB RAM DDR5 4800 MHz, 3070 Ti (są też wersje z 3080) oraz 240Hz matrycę o rozdzielczości 1440p. Do tego głośniki stereo z możliwością odtwarzania dźwięku w standardzie THX oraz klawiaturę mechaniczną z osobnym podświetleniem dla każdego klawisza. Całość pracuje pod kontrolą Windows 11 i wspiera logowanie Hello za pomocą rozpoznawania naszej twarzy przez kamerę.
Klawiatura jest bardzo wygodna, ma niski skok klawiszy, które stawiają lekki opór przy wciśnięciu. Pisze i gra się na niej świetnie - Razer użył własnych przełączników mechanicznych. Palce się nie męczą, klawisze są odpowiednich rozmiarów, więc pomyłki przy naciśnięciu się nie zdarzają. Przyciski mogłyby być jednak lekko wklęsłe. Gładzik też jest wygodny, odpowiednich rozmiarów, nie ma z nim problemów, choć jeśli będziemy używać Razer Blade Advanced do gier, to warto kupić jakąś gamingową mysz.
Bateria i chłodzenie
Bateria laptopa ma pojemność 80 MWh i wystarczy na około 5 godzin pracy w edytorze tekstu, CMS i przy obróbce zdjęć. Nie jest to więc pojemność dająca nam 8 godzin pracy na jednym ładowaniu, jak w niektórych ultrabookach. Ale jak na normalnego laptopa z ekranem 15,4", to bardzo dobry wynik. Oczywiście bez podłączenia do prądu grać się nie da, bo wtedy bateria rozładowuje się w dość szybkim tempie.
Laptop chłodzony jest dwoma systemowymi wentylatorami. Choć radzą sobie z odbiorem ciepła, to jednak czuć podczas grania, że klawiatura i powierzchnia laptopa są ciepłe - na szczęście nie gorące. To akurat w tym sezonie, gdy przykręcamy w domach kaloryfery, żeby za mocno nie grzały przydatne rozwiazanie, bo jest przyjemnie... Latem pewnie jednak będzie gorzej. Warto więc rozważyć kupno specjalnej podkładki chłodzącej, albo przynajmniej podnoszącej laptopa, by pod spodem miał odpowiednią przestrzeń. Jeśli zaś chodzi o odgłosy chłodzenia, to jeśli nie gramy, a pracujemy i akurat komputer musi włączyć chłodzenie, to wiatraki słychać. Nie jest to denerwujące wycie, ale słyszalne. To jednak nie jest pasywny ultrabook. Przy grze w słuchawkach albo włączonych głośnikach szum wentylatorów jednak ginie.
Dźwięk głośników jest bardzo dobry - nieźle symulują wrażenia przestrzenne i faktycznie słychać, z której strony dochodzą do nas odgłosy walki czy nadchodzących wrogów. Podpinanie głośników zewnętrznych nie jest więc potrzebne, choć słuchawek z dźwiękiem surround nie zastąpią do końca.
Wrażenia z grania i z pracy
Jeśli chodzi o pracę, to laptop wyposażony jest w technologię Optimus NVIDII, która pozwala automatycznie przełączać między kartą graficzną 3070 Ti a wbudowanym układem Iris Intela. Dzięki temu komputer odpowiednio oszczędza prąd, a gdy np. robimy skomplikowane operacje graficzne, to laptop wtedy uruchamia dodatkowy układ. Bardzo to wygodne. Procesor i7 i odpowiednia ilość RAM sprawiają, że w zasadzie do pracy biurowo-redakcyjnej ten laptop się nadaje - nie ma problemu ze zbyt wolnym dyskiem, małą ilością pamięci, czy za wolnym procesorem. Nawet przy odpaleniu kilku zakładek Edge, programu do obróbki zdjęć, edytora tekstu i Excela, to Razer Blade Advanced nawet tego nie poczuł. Wydaje się nawet, że do takich zwykłych zadań był nawet za mocny.
Patrząc na wydajność w grach trzeba pamiętać, że mobilna wersja 3070 Ti ma mniejszą moc - tamta potrzebuje 290W, gdy mobilna zużywa zaledwie do 125W, do tego ma wolniejszą pamięć i słabszy procesor graficzny. Jeśli jednak chodzi o mobilne GPU, to jest zaledwie o kilka procent wolniejsza od laptopowej wersji 3080. Mimo różnic z desktopów wersją, to karta graficzna sprawia się bardzo dobrze. Niestety Razer zdecydował się ograniczyć moc wbudowanej 3070, ze względu na baterię i chłodzenie. Nie jest więc to wersja 125W a 105W, co czuć w grach.
The Valiant na laptopie Razera osiągał w maksymalnych detalach 95 klatek na sekundę. Także Death Stranding, na maksymalnych ustawieniach potrafiło bez problemu wyciągnąć 90-100 FPS. Jeśli zaś chodzi o Red Dead Redemption 2, to przy wyższych ustawieniach (ale bez AntiAliasingu), bez problemów dało się grać w 50 FPS. A jak radził sobie Cyberpunk 2077? Tu zostałem mile zaskoczony. Przy włączonym RayTracingu udawało się nawet osiągnąć 40 FPS, co - jak na laptopa - jest bardzo dobrym wynikiem. Można więc powiedzieć, że Blade Advanced, jako maszyna do gier radzi sobie wyśmienicie, a wystarczy, w tych najbardziej wymagających grach lekko obniżyć poziom jakości grafiki, by osiągnąć zadowalającą liczbę klatek na sekundę.
Podsumowanie
Podsumowując - Blade 14 Advanced to maszyna w miarę lekka, świetnie wykonana, nie odrzucająca designem gamingowym. Ma bardzo dobrą klawiaturę, znakomity wyświetlacz oraz głośniki. Nadaje się idealnie do pracy i zabawy. Jest tylko jeden problem - cena. Laptop, w testowanej konfiguracji, kosztuje bowiem 3 tysiące dolarów. Przy obecnym kursie złotego, wychodzi około 15 tysięcy złotych. To niestety efekt ostatnich kryzysów gospodarczych, wzrastających kosztów podzespołów oraz umacniającego się dolara. To sprawia, że maszyna ta będzie dostępna dla nielicznych graczy, a szkoda, bo jest świetna. Inna sprawa, że budując komputer od podstaw, z podobnej klasy procesorem i kartą graficzną, różnica cenowa wcale nie będzie duża na rzecz składaka, a Blade zajmuje mniej miejsca i można go łatwo przenosić. Jest więc dobrą alternatywą dla tradycyjnych pecetów.