Huawei FreeBuds 5 to słuchawki, dostępne w trzech kolorach - białym, czarnym i koralowym. Ukryte są w etui w kształcie elipsy, pozbawionym niestety ładowania bezprzewodowego. Same słuchawki trzymane są w nim przez magnesy, na szczęście bardzo łatwo daje się je wyciągnąć z pudełeczka.

Reklama
Huawei FreeBuds 5 / dziennik.pl

Słuchawki mają dość nietypowy kształt. Nie są to typowe dokanałowe gadżety, a raczej coś, czego dopasowanie zależy od kształtu naszego ucha. O ile w moich uszach FreeBuds 5 leżały świetnie i nie wypadały, o tyle część znajomych, których prosiłem o sprawdzenie dopasowania, narzekała, że nie do końca dobrze się trzymają. Do tego są lekkie i siedzenie w nich przez kilka godzin nie stanowi problemu. Po prostu się ich nie czuje i nie drażnią uszu. Co ważne, spełniaja też normy IPX4.

Reklama

ANC mogłoby być lepsze

Z takiej konstrukcji tych słuchawek wynika jednak ich największa słabość - ANC. W zwykłych dokanałowych, które izolują nasze uszy, procesor ma ułatwione zadanie, by wyciszyć niechciane dźwięki. Tu jest gorzej. ANC nie działa tak, jak w Jabrze Elite 7 czy Sony LInkBuds S. Więcej dźwięków zewnętrznych dostaje się do naszych uszu, choć na pewno jest ich mniej niż w słuchawkach bez ANC.

Jeśli chodzi o kontrolę odtwarzania, to ściskamy lub głaszczemy "ogonki" Huawei FreeBuds 5. Szkoda tylko, że nie opisano gestów w instrukcji, tylko trzeba zajrzeć do aplikacji, by się dowiedziec, jak zatrzymać odtwarzanie, czy przyciszyć muzykę.

Huawei FreeBuds 5 / dziennik.pl
Reklama

Bateria

Jest bardzo dobrze, dostajemy bowiem aż 30 godzi muzyki (łącznie z ładowaniem w etui). Oczywiście etui ładowane jest przez port USB-C. Pełne ładowanie słuchawek z etui trwa około 20 minut, a sam futerał potrzebuje do pełnego naładowania 40 minut.

Do obsługi słuchawek przyda się też aplikacja Huawei Ai Life. Możemy w niej ustawić korektor dźwiękowy, gesty sterowania, znaleźć słuchawki, przetestować dopasowanie, czy też ustawić tryb redukcji hałasu. Wszystko jest proste i łatwo widoczne.

Świetna jakość odtwarzania

Jakość muzyki? Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony. Te słuchawki naprawdę świetnie grają - obsługują choćby dźwięk Hi-Res i LDAC. Jestem fanem muzyki klasycznej i jeśli chodzi np. o takie płyty jak "Santtu conducts Strauss" czy Symfonię nr 2 Mahlera praskiej orkiestry symfonicznej, odtwarzane z Apple Music, to jakościowo FreeBuds 5 nie ustępowały Air Pods Pro. Równie dobrze jest w R'n'B czy przy mongolskich metalowych balladach zespołu The Hu. To naprawdę jedne z najlepszych dousznych słuchawek na rynku.

Podsumowanie

Huawei FreeBuds 5 to - moim zdaniem - jedne z najlepszych dousznych słuchawek na rynku. Oczywiście, jeśli będą pasować do waszych uszu. Mają świetny design (choć wybierzcie inne kolory niż białe) oraz są na tyle lekkie, że da się w nich wytrzymać kilka godzin. Do tego znakomicie grają, radząc sobie z każdym gatunkiem muzyki. A do tego, jak na douszne, nie kosztują fortuny - są przyzwoicie wycenione na 699 PLN (choć na promocji można je znaleźć w niektórych sklepach za 649). Jedyną wadą to słabszy ANC niż w przypadku dokanałowych, ale nie na tyle słaby, by je dyskwalifikować, jeśli szukacie słuchawek do słuchania muzyki podczas dojazdów do pracy.