Jabra Elite 4 wyglądem przypominają inne modele tego duńskiego producenta. Nie mają "ogonków", a całość mieści się w uchu. Ten model dostępny jest też w kilku kolorach - ja do testów dostałem wersję "liliową".
W uszach leżą dobrze, nie są za ciężkie, nie przeszkadzają za bardzo. Do tego to, że tak ściśle wchodzą w uszy sprawiają, że nawet bez włączonego ANC potrafią wyciszyć część dźwięków zewnętrznych.
Funkcje sterowania są na bocznych panelach. Co prawda, to sprawia, że trzeba słuchawki mocno wciskać, by np odebrać telefon. Do tego nie można w aplikacji przyporządkować odpowiednim wciśnięciom funkcji. W końcu to model budżetowy.
Za to w aplikacji możemy włączyć ANC oraz - co rzadkie w słuchawkach w tym przedziale cenowym - dowolnie ustawić korektor dźwiękowy. Nie jesteśmy więc skazani na tryby muzyczne, które wybrał dla nas producent.
ANC i bateria
ANC jest całkiem dobre. Tak, nie wygłusza jak Elite 7, czy LinkBuds S, ale jak na tę półkę cenową, to Jabra wycina konkurencję, jeśli chodzi o wyciszenie dźwięków zewnętrznych. Dostajemy też tryb "hear through", który pozwala nam rozmawiać bez zdejmowania słuchawek, czy słuchać komunikatów na dworcu.
Bateria jest rewelacyjna. Mało które modele, nawet z najdroższej półki cenowej, przy włączonym ANC pozwalają na ponad siedem godzin odtwarzania na jednym ładowaniu. A Elite 4 to potrafią. To naprawdę duże osiągnięcie inżynierów Jabry.
Jakość dźwięku
Jak grają Jabra Elite 4? Całkiem przyzwoicie, jak na swoją półkę cenową. Nie są za bardzo przesycone basem, tony średnie i wysokie są też w porządku. Tak, to nie jest Elite 7, czy inne słuchawki z wysokiej półki cenowej. Ale na pewno są w czołówce tańszych modeli. Do tego całkiem łatwo można sobie korektorem pozmieniać ustawienia.
Podsumowanie
Podsumowując, za 349 PLN dostajemy bardzo rozsądne słuchawki, dobrze leżące w uszach, z mocną baterią i sensownym ANC, które całkiem ładnie wyglądają. Szkoda tylko, że brakuje im multipointa, czyli możliwości podłączenia Jabra Elite 4 do dwóch urządzeń na raz i automatycznego przełączania się między nimi. Jak szukacie czegoś niedrogiego, dobrze grającego i odpornego (z normą IP57) na kurz i wilgoć, to to jest całkiem niezły produkt.